Historia jednego pomnika

Są takie budowle, pomniki, elementy architektury, które bezsprzecznie i natychmiast kojarzą się z danym miastem – Statua Wolności z Nowym Jorkiem, Wieża Eiffla z Paryżem, sikający chłopiec z Brukselą. I Warszawa ma takie ikony. Nie trzeba przecież żadnych dodatkowych wyjaśnień, kiedy pokazujemy komuś zdjęcia Pałacu Kultury i Nauki, Zamku Królewskiego, czy Kolumny Zygmunta. Dzisiejszy wpis będzie na temat takiego właśnie symbolu stolicy. Mowa o pomniku ks. Józefa Poniatowskiego, którego losy są tak burzliwe jak dzieje osoby, którą przedstawia.

SONY DSC

Wydawać by się mogło, że pomnik od zawsze stoi przed Pałacem Prezydenckim, ale tak nie jest. Stanął w tym miejscu dopiero po wojnie i to wcale nie od razu. Ale po kolei.
Pomysł uczczenia wielkiego wodza narodził się w zasadzie natychmiast po jego tragicznej śmierci w nurtach rzeki Elstery, gdzie bohatersko osłaniał odwrót armii Napoleona spod Lipska (19 października 1813 r.). Zbiórka pieniędzy wśród zainteresowanych tą inicjatywą patriotów zaczęła się jeszcze tego samego roku, a w 1815 r. udało się uzyskać zgodę cara na wystawienie pomnika (to głównie zasługa Anny z Tyszkiewiczów Potockiej).

SONY DSC

Pierwszym problemem okazała się lokalizacja pomnika. Pojawiły się różne koncepcje. Jedni chcieli, żeby stanął na placu Saskim, inni optowali za placem Żelaznej Bramy, czy placem Trzech Krzyży. Wybór padł jednak na plac Krasińskich. Kiedy wybrano już miejsce, należało się zastanowić, komu powierzyć wykonanie pomnika. Komitet budowy posągu, z ks. Adamem Czartoryskim na czele, zadecydował o wyborze Bertela Thorvaldsena, znanego już wówczas duńskiego rzeźbiarza (jest również twórcą warszawskiego pomnika Mikołaja Kopernika).

pomnik kopernika

Wstępny kontrakt z artystą podpisano w 1818 r., ale ze względu na ogromną liczbę zamówień, jakimi był związany, na wykonanie gipsowego modelu trzeba było zaczekać aż osiem lat, a sam model wystawiono publicznie dopiero w 1829 r. i od razu wzbudził kontrowersje. Mieszkańcom Warszawy nie podobał się sposób, w jaki bohater narodowy został przedstawiony. Wszyscy spodziewali się zobaczyć Poniatowskiego w rycerskiej zbroi, tymczasem pokazano im człowieka w tunice, płaszczu i sandałach. Dla ludzi biegłych w sztuce klasycyzmu przekaz był jednak jasny. Pierwowzorem dzieła był antyczny posąg Marka Aureliusza na koniu.

399px-Marcus_Aurelius_statue.01

Przystąpiono do prac nad odlewem pomnika. Tak się złożyło, że w czerwcu 1829 r. bawił w Warszawie sam car Mikołaj I, który zażyczył sobie, by pomnik stanął przed Pałacem Namiestnikowskim (obecnie Pałac Prezydencki, wcześniej własność Radziwiłłów, Lubomirskich, Koniecpolskich). Plany te pokrzyżował jednak wybuch powstania listopadowego. Mimo że w 1832 r. udało się zakończyć prace nad pomnikiem, sytuacja projektu – wobec upadku powstania – uległa całkowitej zmianie. Na rozkaz cara pomnik przewieziono do twierdzy w Modlinie, a przed Pałacem Namiestnikowskim stanął pomnik ponurego zdobywcy Warszawy – Iwana Paskiewicza.

1926_zjazd .delegacji okręgowych towarzystwa gimnastycznego sokół

Pomnik – o ironio – uratował przed niechybnym złomowaniem właśnie ks. Iwan Paskiewicz, któremu bardzo się spodobał. Za zgodą cara pomnik przewieziono do jego rezydencji w Homlu. Do Rzeczpospolitej wrócił dopiero w 1922 r. na mocy traktatów ryskich (dodatkowy artykuł dotyczący zwrotu dóbr kultury). Podczas wielkich uroczystości w 1923 r. (obecny był nawet marszałek Francji Ferdynand Foch) dokonano odsłonięcia pomnika, który stanął na placu Saskim (od 1928 r. plac Piłsudskiego) przed kolumnadą Pałacu Saskiego. Na miejscu tym dotrwał do grudnia 1944 r., kiedy na rozkaz von dem Bacha został wysadzony w powietrze.

defilada zwycięstwa październik 1939

Z okupacyjnym etapem istnienia posągu wiąże się ciekawa anegdota. W 1940 r. Niemcy pocięli pomnik Fryderyka Chopina w Łazienkach. Obawiano się, że dokonają podobnej zbrodni na pomniku ks. Poniatowskiego, tym bardziej że zapowiadano zmianę nazwy placu Piłsudskiego na Adolf Hitler Platz. W związku z tym na pomniku pojawiła się kartka z tekstem następującej treści: „Józiu, jeżeli chcesz uniknąć mego losu, podaj się za Volksdeutscha – Chopin”.

stara pomarańczarnia

Po wojnie, w 1951 r. Królestwo Danii podarowało nowy odlew wykonany na podstawie zachowanego, oryginalnego modelu Thorvaldsena. Władzom PRL widocznie nie było na rękę, żeby pomnik stał w reprezentacyjnym miejscu i ustawiono go w Łazienkach Królewskich przed budynkiem Starej Pomarańczarni, gdzie można go było podziwiać do 1965 r. W końcu wrócił Poniatowski na dziedziniec Pałacu Prezydenckiego. Pozostałości wysadzonego przez Niemców pomnika można zobaczyć w Parku Pamięci Muzeum Powstania Warszawskiego (znaleziono je po wojnie w ruinach fabryki Lilpopa).

IMG_2000


View Larger Map

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *